Wypadek na jeziorze Domowym Dużym. Cienki lód załamał się pod 16-latkiem

2014-12-09 17:22:21(ost. akt: 2014-12-09 17:26:50)
Ratownicy uświadamiają, jak ratować osoby, które znalazły się pod lodem

Ratownicy uświadamiają, jak ratować osoby, które znalazły się pod lodem

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski / Ratownicy uświadamiają, jak ratować osoby, które znalazły się pod lodem

Czterech nastolatków chodziło dziś (9.12) ok. godz. 14 po cienkim lodzie na jeziorze Domowym Dużym w Szczytnie. Kiedy lód załamał się pod 16-latkiem, jego koledzy zaczęli uciekać. Dwóm udało się bezpiecznie dotrzeć na ląd, trzeci wpadł do wody po kolana. Ten spacer mógł zakończyć się tragicznie.
Chłopcy spacerowali po jeziorze Domowym Dużym w Szczytnie w okolicy mola. Strażacy, którzy zareagowali na anonimowe zgłoszenie zauważyli ich w pobliżu ul. Spacerowej.

— Czterej nastolatkowie szli po cienkim lodzie w odległości 10-15 metrów od trzcin w stronę ulicy Pasymskiej — mówi Jacek Matejko z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. — Nagle, na wysokości sklepu meblowego przy ul. Pasymskiej, pod jednym z chłopców załamał się lód. 16-latek zaczął wzywać pomocy, jego koledzy rzucili się do ucieczki.

Dwóm nastolatkom udało się samodzielnie i bezpiecznie dotrzeć do brzegu. — Pod trzecim lód załamał się ok. 10 metrów od brzegu, dzięki czemu wpadł do wody tylko po kolana, przestraszony chłopak sam zdołał wydostać się z przerębla — dodaje Jacek Matejko.

Strażacy w tym czasie podjęli akcję ratowania 16-latka. — Chłopiec wpadł do wody około 40 metrów od brzegu. Widać było tylko głowę. Nie mógł sam się wydostać. Strażacy dotarli do niego z saniami lodowymi. Udało im się wyciągnąć chłopca spod cienkiego lodu. 16-latek spędził w zimnej wodzie ok. pięciu minut — mówi Jacek Matejko.

Po dotarciu na brzeg strażacy w oczekiwaniu na Zespół Ratownictwa Medycznego zdjęli z chłopca mokre ubrania i przykryli ciepłymi kocami. — 16-latek był w bardzo kiepskim stanie. Nie wiadomo, co by się stało, gdyby nikt z mieszkańców Szczytna nie zareagował na "spacerowiczów" — martwi się Matejko. Poszkodowany trafił do szpitala.

To kolejne zdarzenie na lodzie w tym tygodniu. Zatrważające, ponieważ pogoda nie sprzyja spacerom po lodzie, jest odwilż.

Przypomnijmy, w Ełku przypadkowy świadek ratował 11-latka, który wpadł do jeziora, w Olsztynie dwóch mężczyzn "spacerowało" po kruchym lodzie Jeziora Długiego. Te zdarzenia mogły zakończyć się tragicznie, dlatego policjanci ostrzegają przed wchodzeniem na cienki lód i przypominają o zasadach bezpieczeństwa.


Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. xxx #1603373 | 83.18.*.* 10 gru 2014 13:32

    dobrze że skończyło się na strachu

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. oks #1603101 | 213.73.*.* 10 gru 2014 09:07

    wczoraj bylismy polatac troche na bojerach lod juz ma spora warstwe wiec o co takie sranie zapraszam na lod

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz

  3. Darwin #1603086 | 81.15.*.* 10 gru 2014 08:57

    i po co ratować natura sama eliminuje nieudane egzemplarze, a tak ten jełpo spłodzi następnych durniów, no chybaże dokona kolejnego spektakularnego wyczynu i np. roz...e sie na drzewie w swoim nowym 1995 rocznik BMW

    odpowiedz na ten komentarz

  4. ela #1602976 | 176.221.*.* 10 gru 2014 07:00

    I tak nikt niczego nie zrozumiał bo jadąc nad jeziorem po godz 15 widziałam jak znowu ktoś chodził po jeziorze :/

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. asd #1602897 | 89.228.*.* 9 gru 2014 23:53

      Jakim trzeba być idiotą by wchodzić na lód?! Przecież jeszcze nie było mrozów.

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      Pokaż wszystkie komentarze (8)