Czasem trzeba być księdzem, czasem policjantem

2014-12-08 13:56:31(ost. akt: 2014-12-08 15:27:35)

Autor zdjęcia: Materiały promocyjne

Zdarzało się, że po roli przełożonego komisarza Halskiego w "Esktradycji", na ulicy wołano za nim "Sawka". — Ale częściej byłem „Rademenesem” po serialu „Siedem życzeń” — mówi aktor Witold Dębicki.
— Panie Witoldzie, co u pana słychać? Chyba, dzieje się dość dużo, skoro musieliśmy ten wywiad przełożyć o tydzień?
— Tak rzeczywiście jest — w ostatnim czasie jestem dość zajęty. Ale, wie pan, w naszym zawodzie to różnie bywa. Raz jest natłok zajęć, tych propozycji jest dużo, a innym razem nie ma ich wcale. Jeszcze nie tak dawno przez kilka miesięcy miałem dużo czasu dla siebie, a teraz się to wszystko spiętrzyło. Duża rola w teatrze, zdjęcia do dwóch seriali — jest co robić.

[b]— Wciąż wciela się ...

Zostało jeszcze 95% treści artykułu.