Sto lat temu na łamach gazet

2014-11-16 08:00:00(ost. akt: 2014-11-15 17:03:45)

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Kolejna odsłona naszego cyklu 100 lat temu. O tym pisały gazety 14 listopada 1914 roku.
Wywieziony na Syberię
16-letni uczeń gimnazjum w Szczytnie pisze w liście do stryja: Rosjanie schwytali mnie wraz z innymi cywilami na ulicy i pognali pod bagnetami do Ostrołęki, skąd koleją i parowcem przywieźli do guberni tomskiej na Syberii.

Zdenerwowany gubernator
Oddział niemieckich dragonów natknął się pod Kutnem na rosyjski automobil, wiozący gubernatora Warszawy barona Korffa. Pojmany dostojnik nie stawiał oporu, ale był silnie zdenerwowany zaistniałą sytuacją. "Berliner Lokalzeiger" podaje, że baron jest potomkiem niemieckiej rodziny z Westfalii; przed awansem do Warszawy był gubernatorem w Łomży.

Molestowanie anonimami
Poznańska komenda wojenna podała w obwieszczeniu, że w obecnej chwili, szczególną niegodziwością jest molestowanie władz anonimowymi donosami. Takie skrypty wędrują z reguły do kosza - zaznaczono w afiszu.

Wiódł ślepy kulawego
Francuski dziennik "Alliance" przytacza niezwykły szczegół bitewny. Kapral Suquet draśnięty został odłamkiem w nerw oczny, tracąc wzrok. Czołgając się, napotkał rannego w obie nogi, wziął go na plecy i tak dotarli obaj do stacji sanitarnej.

Męski urodzaj
W Hanowerze żona awiatyka (lotnika) Hirscha powiła 4 synów, wagi ok. 6 funtów. Tylko czwarty był o 3 funty lżejszy.

W pysku kozy
Gospodarz spod Kwidzyna powiesił na płocie kamizelkę, z której wystawało z kieszonki 6 papierowych stumarkówek. Pasąca się koza wciągnęła je pyskiem, nim chłop dojrzał swą stratę.

Armaty do podziwiania
W alei Pod Lipami i przy zamku królewskim w Berlinie zgromadzono zdobyczne armaty: rosyjskie, francuskie, angielskie, zwiezione z pola bitew. Jedno z pism satyrycznych pyta: Czemu w granacie, gdy się zrywa, zamiast prochu, nie ma piwa?

Opracowanie: Zbigniew Bielewicz

Wybór ze zbiorów Biblioteki Narodowej w Warszawie ("Kurjer Warszawski", "Kurjer Poznański", "Kurjer Lwowski", "Gazeta Gdańska", "Gazeta Grudziądzka" 1914)