Wybory w Peerelu zatrzymane w kadrze Franciszka Osady



2014-10-18 11:44:00(ost. akt: 2014-10-18 11:45:58)
Rok 1965, Wiśniowo Ełckie. Głosujących do lokali przywoziły ciężarówki

Rok 1965, Wiśniowo Ełckie. Głosujących do lokali przywoziły ciężarówki

Autor zdjęcia: Fot. Franciszek Osada


Od ćwierć wieku żyjemy w wolnej Polsce. I zapomnieliśmy już, że nie zawsze tak było. Bo nawet wybory tylko z nazwy były wyborami, bo za ogromną frekwencją przy urnach krył się po prostu strach.


Franciszek Osada, emerytowany nauczyciel z Ełku, który dziś mieszka w Olsztynie, przyniósł nam do redakcji stare zdjęcia, na których uchwycił wybory w 1965 roku. 
 

— Dziś, kto chce, idzie głosować, ale w tamtych czasach szli prawie wszyscy — mówi Franciszek Osada. 

— Choć przymusu nie było — dodaje Krystyna Osada, żona pana Franciszka. — Ale był strach, nawet o pracę, bo szybko można było ją stracić. I nie było nikogo, do kogo można byłoby się odwołać. 


Wtedy była jedna lista stworzona przez Front Jedności Narodu. — A slogan przedwyborczy nawoływał do głosowania bez skreśleń — wspominał pan Franciszek.

Andrzej Mielnicki


Kałęczyny, 1965 r. Warszawą na wybory
— Według obowiązującej ordynacji automatycznie najwięcej głosów otrzymywali ci z pierwszych miejsc ...

Zostało jeszcze 70% treści artykułu.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wiarus #1513926 | 79.191.*.* 20 paź 2014 09:51

    Nie chodziłem na żadne wybory do lat dziewięćdziesiątych. Byłem jedynym kierownikiem bezpartyjnym.Nikt mnie nie straszył zwolnieniem.Ludzie tylko wmawiają społeczeństwu,że tak straszono.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)