Prezydent nie ma monopolu na wiedzę

2014-08-20 16:31:26(ost. akt: 2014-08-21 13:00:15)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Rozmawiamy z Andrzejem Ryńskim, kandydatem na prezydenta Olsztyna.
— Niedawno oficjalnie pan ogłosił, że będzie kandydował na urząd prezydenta Olsztyna. Wczoraj ogłosił to także urzędujący prezydent Piotr Grzymowicz. Czy to już kampania wyborcza?
— Takie deklaracje należy składać wcześnie. O mojej decyzji wiadomo od początku roku, a oficjalnie ogłosiłem to przecież jeszcze przed wakacjami. Uważam, że wyborcy — mieszkańcy Olsztyna — mają prawo jak najwcześniej poznać wszystkich kandydatów i ich programy. Muszą mieć czas, żeby dokonać przemyślanego wyboru.

— Rzuca pan rękawicę prezydentowi Grzymowiczowi?
— To nie jest zabawa ani turniej, więc nie mówmy o rzucaniu rękawicy. Tu idzie o najwyższą stawkę: o przyszłość ludzi i miasta w perspektywie dziesięcioleci. Dlatego wzywam prezydenta do poważnej dyskusji o naszym mieście, o perspektywach jego rozwoju, o obecnych i przyszłych zagrożeniach. Chcę, żeby w tej dyskusji uczestniczyli mieszkańcy, wszystkie organizacje, ugrupowania i środowiska zainteresowane rozwojem Olsztyna. Taka poważna i pełna szacunku dyskusja powinna być zresztą kluczowym narzędziem obywatelskiej demokracji partycypacyjnej, czyli takiego stylu rządzenia, w którym mieszkańcy naprawdę mają wiele do powiedzenia. Jeżeli wyborcy powierzą mi funkcję prezydenta miasta, ta partycypacja społeczna będzie nieodłącznym elementem mojej prezydentury.

— Co pan przez to rozumie?
— Ani prezydent, ani radni, ani urzędnicy z ratusza nie mają monopolu na wiedzę. Każda decyzja mająca wpływ na rozwój miasta, na to, jak się żyje jego mieszkańcom, powinna mieć jak najszersze zaplecze społeczne. Innymi słowy, trzeba uczynić wszystko, aby te decyzje było społecznie uzasadnione i akceptowane. Tymczasem dzisiaj wiele decyzji wpływających na przyszłość miasta i jego mieszkańców takiej akceptacji po prostu nie ma. Przykładem buspasy. Ta inwestycja wzburzyła wielu mieszkańców, bo nikt wcześniej nie rozmawiał z nimi o tym, czy to rzeczywiście jest najpotrzebniejsza inwestycja właśnie w tym czasie i właśnie w tym miejscu.

— Zapewne jeszcze większą burzę wywoła słynny już pomysł na budowę kolejnego centrum handlowego przy al. Sikorskiego. Radni właśnie ją przegłosowali.
— I stało się to w fatalnej atmosferze. Ludzie wyraźnie powiedzieli prezydentowi: zamiast betonowych galerii handlowych chcemy wspólnej, zagospodarowanej przestrzeni. Więcej, chcemy współdecydować o tym, co tam ma być, chcemy współrządzić miastem. I zostali zlekceważeni. Pan prezydent jak zwykle wie lepiej, a konsultacje społeczne są w Olsztynie bardzo często zwykłą fikcją.

— Skoro już tak zaczęliśmy przegląd inwestycji, spójrzmy na największą i najważniejszą: olsztyńskie tramwaje. Czy są one Olsztynowi potrzebne?
— Proszę o to zapytać mieszkańców ulicy Kościuszki. Przecież ta arteria kompletnie nie jest dostosowana do poprowadzenia linii tramwajowej. To jest właśnie klasyczny przykład braku dialogu i konsultacji z ludźmi. Sam projekt, czego ratusz nie mówi, jest mocno zagrożony, bo jest realizowany z ogromnym opóźnieniem. Z drugiej strony nieukończenie go w terminie może spowodować wstrzymanie unijnej dotacji i konieczność zwrotu z odsetkami już otrzymanych środków, co w efekcie skończyć się może bankructwem miasta. Tu już nie ma dobrego rozwiązania.

— Poparcie dla pana kandydatury ogłosił Sojusz Lewicy Demokratycznej w Olsztynie. Czy to oznacza, że jest pan kandydatem tej właśnie partii?
— Nigdy nie ukrywałem swoich lewicowych poglądów, ale nie jestem kandydatem SLD na prezydenta Olsztyna. Po prostu Sojusz wspiera moją kandydaturę, z czego się bardzo cieszę, ale takich wspierających organizacji jest znacznie więcej. Będzie okazja pokazać je w trakcie kampanii wyborczej, która tak naprawdę jeszcze się nie rozpoczęła. A ja startuję z własnego komitetu wyborczego.

— W takim razie wyprzedźmy nieco kalendarz: czy może pan już dzisiaj powiedzieć, na czym opiera pan swój program wyborczy?
— Wspominałem wcześniej o partycypacji społecznej w zarządzaniu miastem. To klucz do mojego programu, bo dotyczy nie treści czy przedmiotu, ale samej zasady rządzenia. Chciałbym, aby wszystko to, co będzie się działo w Olsztynie, zwłaszcza w sferze inwestycji, podlegało jak najszerszej, społecznej dyskusji. Trzeba w tym celu lepiej zagospodarować czas od pomysłu do realizacji. A jeśli chodzi o szczegóły programu dla Olsztyna, to mam przygotowany cykl otwartych spotkań i prezentacji, podczas których będę go omawiał. Zaczynamy we wrześniu i już teraz wszystkich serdecznie zapraszam.

— Czy jako prezydent chciałby pan widzieć Olsztyn jako metropolię?
— Temat metropolii już dawno przebrzmiał, Olsztyn nie miał i nie ma szans na bycie metropolią w ścisłym tego słowa znaczeniu, bo nie spełnia po prostu ustawowych kryteriów. Ale Olsztyn musi być dobrze zarządzaną aglomeracją, partnersko współpracującą z okolicznymi gminami, z powiatem i samorządem województwa. Silna aglomeracja olsztyńska może być z kolei stymulatorem rozwoju całego regionu. Olsztyn to znacznie więcej niż jego granice administracyjne. Poza miastem mieszka dziś bardzo wielu ludzi, którzy codziennie dojeżdżają do Olsztyna do pracy i do szkoły. Dlatego na faktyczną jakość życia w naszym mieście ma wpływ jakość współpracy z gminami i nasza wspólna zdolność do rozwiązywania problemów. Bo jak się coś robi wspólnie, to ma to nie tylko większy sens, ale i daje prawdziwą satysfakcję.

Roman Lipiński

Komentarze (36) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Emilia #1471657 | 37.31.*.* 28 sie 2014 13:50

    Jakoś nie widzę pana Ryńskiego na stanowisku prezydenta Olsztyna. Może w latach 90-tych mógł rządzić miastem, choć z tego co wiem, niezbyt skutecznie, ale teraz są inne czady, inne realia i inne potrzeby miasta i mieszkańców. Olsztyn potrzebuje kogoś bardziej konkretnego.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Fakty #1468985 | 95.41.*.* 25 sie 2014 09:10

    Obecny prezydent zarzuca ówczesnemu prezydentowi, że grunty po spółce zostały sprzedane za 210 zł za m kw podczas, gdy dzierżawiąc ten grunt od miasta, spółka płaciła jedynie 2,13 zł za m kw. Prezydent Piotr Grzymowicz pyta: – „Kto i za czyją zgodą się na tym wzbogacił, bo miasto, kierowane wówczas przez Pana Andrzeja, z pewnością nie?!”

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Maciej #1467338 | 46.113.*.* 22 sie 2014 18:12

    Piszecie,że był prezydentem i się nie sprawdził. Widać, że nie rozumiecie realiów, Ryński rządził w latach 90tych kiedy w Polsce dopiero zachodziły przemiany, i jakoś nie przypominam sobie żeby się nie sprawdził, to Ryński ruszył remont starówki. Facet jest sensowny i ma mój głos!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz

  4. prezydent przypomnial kto uchwalil plan #1467231 | 31.61.*.* 22 sie 2014 16:25

    www.grzymowicz.pl

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  5. Ton #1467140 | 145.237.*.* 22 sie 2014 14:48

    Szansę już Pan miał. Czekam na kogos młodego, poukładanego i ambitnego. Czas przewietrzyc szafę olsztyńską.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (36)