Nie wchodzimy sobie z braćmi w paradę

2014-06-29 08:12:00(ost. akt: 2014-06-28 21:35:29)
— Żyliśmy w bardzo maleńkim domu. Był w nim tylko jeden pokój z kuchnią, bez bieżącej wody. Ta zimna, ze studni, była doprowadzana do piwnicy i trzeba było nosić ją wiadrami do kuchni. Wtedy następowało tzw. rodzinne kąpanie — opowiada Tomasz Szczepanik, lider zespołu Pectus, który w piątek wystąpił w Olsztynku.
— Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Wy chyba jesteście tego zaprzeczeniem?
— Nie dość, że jesteśmy czterema braćmi, to jeszcze w zespole są bliźniacy. Jest to na pewno ewenement nie tylko na polskiej scenie muzycznej, bo z tego, co wiem, nawet w Europie nie ma ...

Zostało jeszcze 95% treści artykułu.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. b #1428341 | 79.187.*.* 30 cze 2014 13:47

    brawo,że Panowie wyrośli na fajnych ludzi,bo przecież skromne warunki zamieszkania nie wpływają na złe wychowanie

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz